Ludzie podobni do siebie są słabi w innowacjach.

Lubimy przebywać z osobami, które są do nas podobne. Lepiej się z nimi czujemy, lepiej rozumiemy, „nadajemy na tych samych falach”. Niestety, to także spore ograniczenie jeżeli chodzi o naszą kreatywność i innowacyjność.

Zespół jest tym bardziej efektywny, im bardziej zróżnicowane osoby go tworzą. Zróżnicowane pod względem wieku, płci i wykształcenia, ale także osobowości i talentów.

Firma IDEO, której zawdzięczamy popularyzację metody Design Thinking, opracowała nawet zestawienie ośmiu typów „szalonych postaci”, które warto zaprosić do zespołu kreatywnego.

Są to:

  • Wizjoner – osoba inspirująca innych, wyznaczająca dalekosiężne cele dla pozostałych
  • Facet na kłopoty –  osoba, która potrafi jasno myśleć, porządkować proces i trzymać się właściwego kursu, pilnuje aby nie zejść na manowce
  • Obrazoburca – osoba, która nie ma oporów by kwestionować status quo i sprzeciwiać się regułom, to ona powie głośno to co inni przemilczą
  • Badacz pulsu – osoba, która dostrzega i ukazuje ludzki aspekt danego problemu, pokazuje potrzeby i wzory zachowań, dba o to, by w zespole miło się pracowało
  • Rzemieślnik – osoba, która szuka sposobów na materializację pomysłów, lubi szybko przejść do praktyki
  • Technolog –  osoba, która dostrzega związki między różnymi elementami pomysłu, taka która  szuka rozwiązań unaoczniających się problemów
  • Przedsiębiorca –  osoba chętna do eksperymentowania, opracowywania prototypów i do komunikacji z rynkiem – użytkownikami rozwiązania, nad którym pracuje zespół
  • Transwestyta – osoba głodna wiedzy, chętna podejmować się coraz to nowych wyzwań, gotowa do przeskakiwania do kolejnych tematów, bardzo energiczna i pracowita

Gdy pracę nad rozwiązaniem problemu powierzymy różnym osobom, możemy spodziewać się zróżnicowanych rezultatów – wielu, całkiem odmiennych metod dojścia do celu. Z takiego wachlarza można wybierać i komponować coś naprawdę innowacyjnego. Może nie będzie to proces łatwy, ale na pewno będzie niezwykle twórczy. Trzeba tylko zadbać, żeby uczestnicy zespołu zrozumieli, że ich siła tkwi właśnie w różnorodności.