Fly Me to Mars

Droga na szczyt składa się z wielu małych kroków. Dopiero z perspektywy czasu widać, jak ważny był każdy z nich.

„Fly Me to Mars” – pod takim tytułem odbyła się tegoroczna edycja konferencji Innowacyjna Europa, organizowanej przez Koalicję na Rzecz Polskich Innowacji i Wrocławski Park Technologiczny.

Prawie 400 reprezentantów biznesu i nauki rozmawiało we Wrocławiu o tym, jak wykorzystać innowacyjny potencjał Polski i jak włączać nas w międzynarodowe projekty biznesowo-naukowe.

Dlaczego „Fly Me to Mars?” „Tak nazwaliśmy nasz projekt – mówi Maciej Potocki Prezes Zarządu WPT – jego celem jest inspirowanie, dostarczanie wiedzy i realnej pomocy polskim przedsiębiorcom i przedstawicielom nauki w dołączaniu do innowacyjnych  projektów Big Science, związanych z dotąd niezagospodarowanymi obszarami otaczającego nas świata, w tym projektów branży kosmicznej.”

O tym, że to realne świadczy obecność na konferencji przedstawicieli europejskich ośrodków Wielkiej Nauki (z ang. Big Science). Były wśród nich m.in. Europejska Agencja Kosmiczna, Europejska Organizaca Badań Jądrowych CERN, Fusion for Energy, Europejskie Źródło Spalacyjne oraz Europejskie Obserwatorium Południowe. Poza wystąpieniami przedstawicieli tych organizacji, w kuluarach toczyły się niekończące się rozmowy o tym, co polskie firmy mogą dostarczać na rzecz realizowanych tam projektów. Profesor Lucio Rossi, odpowiedzialny w CERN za rozwój projektu High Luminosity LHC, przebudowy Wielkiego Zderzacza Hadronów – jednego z największych międzynarodowych przedsięwzięć z dziedziny fizyki – mówił o tym, że w najbliższych latach zamówienia przy realizacji projektu będą opiewać na dziesiątki milionów franków szwajcarskich. To szansa dla polskich specjalistów z dziedzin elektroniki, informatyki, kriogeniki oraz mechaniki precyzyjnej, którzy cieszą się bardzo dobrą opinią w ośrodkach Wielkiej Nauki.

„Kujemy żelazo póki gorące – mówi Sylwia Wójtowicz, oficer łącznikowy z CERN – i już w pierwszym kwartale przyszłego roku planujemy misję polskich firm do CERN. Serdecznie zapraszamy wszystkie firmy, które mają potencjał realizować zlecenia na rzecz tej organizacji. Pomożemy im dobrze przygotować się do tego przedsięwzięcia i zadbamy o kontakty na miejscu z osobami odpowiedzialnymi za zakupy.”

Takie wyjazdy to nie jedyna forma wsparcia ze strony WPT. Rezydenci Parku mogą dodatkowo na preferencyjnych warunkach wynajmować specjalistyczne laboratoria (WPT ma ich aż dwanaście) i testować w nich swoje rozwiązania. A jednym z ważniejszych wyzwań na kolejny rok jest łączenie polskich firm w większe konsorcja i promowanie ich oferty w ośrodkach Big Science. Konieczność zacieśniania współpracy i wspólnego działania wskazywał też główny prelegent konferencji – Artur Chmielewski, polski inżynier od niemal czterdziestu lat pracujący w NASA. Jego zdaniem, samotnie działające polskie firmy mają dużo mniejszą szansę przebić się ze swoją ofertą na tych intratnych rynkach. Kolejną sugestią Chmielewskiego było poszukiwanie niszowych dziedzin, w których mogą wyspecjalizować się polskie firmy. Jego zdaniem, zamiast myśleć o polskiej misji kosmicznej, powinniśmy skupić się na drobnych ale niezwykle ważnych detalach takiego przedsięwzięcia, jak software czy elektronika.

Jedno jest pewne – na tych prestiżowych rynkach najnowszych technologii  jest dla nas miejsce. Trzeba zatem zewrzeć szyki, stworzyć platformę do dyskusji i współpracy zainteresowanych stron i  razem starać się o coraz większy kawałek tego smakowitego tortu jakim są projekty Wielkiej Nauki.