Zapraszam do lektury case study firmy Cloud Ferro, jakie napisałam dla portalu big-science.pl:

Projekty Wielkiej Nauki wymagają przetwarzania olbrzymich ilości danych. To bardzo duży rynek dla firm IT. Przykładem polskiej firmy, która z powodzeniem skorzystała z tej możliwości i stała się ważnym dostawcą dla Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) jest CloudFerro z Warszawy.

Firma CloudFerro Sp. z o.o. powstała na początku 2014 roku jako prywatne przedsiębiorstwo. Założyli ją menadżerowie doświadczeni w usługach związanych z outsourcingiem IT dla dużych sieci handlowych i obsługą data-center w Polsce. Obszarem specjalizacji nowej firmy miały stać się tzw. usługi cloudowe czyli udostępnianie zasobów informatycznych w chmurze obliczeniowej oparte na oprogramowaniu open source. Ofertę kierowano do polskich MŚP.

Już w pierwszych miesiącach działalności przedsiębiorstwa, dzięki kontaktom ze światem nauki, szefowie firmy dowiedzieli się, że Europejska Agencja Kosmiczna także poszukuje tego rodzaju dostawców. Firma zarejestrowała się do bazy dostawców ESA i zaczęła przeglądać tamtejsze przetargi pod kątem usług IT. Gdy pojawił się przetarg dotyczący chmury obliczeniowej, zdecydowano się przystąpić do niego w partnerstwie z firmą Creotech, która miała już doświadczenie w aplikowaniu i współpracy z ESA. Warto wiedzieć, że w tym czasie w CloudFerro pracowało zaledwie 7 osób. Aby wzmocnić kompetencje konsorcjum i zwiększyć szansę na pozytywną ocenę aplikacji, postanowiono także dobrać sobie doświadczonych partnerów zagranicznych, najbardziej kompetentnych w danych aspektach. Znaleziono francuskie przedsiębiorstwo, które miało już doświadczenie w pracy dla ESA w obszarze przetwarzania danych płynących z kosmosu. Ta firma wystąpiła głównie jako konsultant projektu.

Sukces i kolejne zlecenie
Starania firmy zakończyły się powodzeniem, bo to właśnie temu konsorcjum powierzono realizację projektu EO IPT. Celem projektu było stworzenie chmury obliczeniowej EO Cloud. Z uwagi na to, że lawinowo przybywa satelitów ESA, rośnie też ilość danych wymagających przetworzenia. Do tej pory  każdy satelita wysyłał osobne dane i przechowywano je w osobnych archiwach, a dostęp do nich był utrudniony. Projekt EO IPT polegał na tym, by stworzyć wspólne archiwum nie tylko danych płynących z satelitów ESA, ale także dla tych pochodzących od innych operatorów satelitarnych. Drugim zadaniem było także umożliwienie lokalnego przetwarzania danych w chmurze, bez konieczności ich pobierania na własne serwery. Oznacza to olbrzymią oszczędność czasu i kosztów, a także znacznie zmniejsza ryzyka awarii i przerw. Użytkownik uzyskuje jednolity tryb dostępu do danych, dzięki czemu łatwiej jest budować rozwiązanie. Platforma, która powstała w ramach projektu umożliwia też wyszukiwanie i selekcję tych danych, a użytkownik z niej korzystający nie musi mieć swojej infrastruktury do przechowywania danych i ich przetwarzania, gdyż może ją po prostu wynająć.

Wkrótce po projekcie EO IPT pojawiło się kolejne zlecenie z ESA. Było ono kontynuacją poprzedniego, polegającą na zbudowaniu podobnej platformy ale w większej skali i z rozszerzoną funkcjonalnością. Nowy projekt, pod nazwą CREODIAS, ma zwiększyć skalę analizowanych danych (z 5 do 30 petabajtów), a po także powiększyć ją o nowe funkcjonalności ułatwiające przeglądanie danych na platformie. Platforma ta, która ruszyła wiosną tego roku, umożliwia łatwiejszy dostęp do danych, oferuje zaawansowane możliwości wyszukiwania semantycznego, szersze możliwości dystrybucji danych, lepszą automatyzację przetwarzania a także transparentne przetwarzanie danych znajdujących się na innych platformach.

Przepis na sukces
„Gdybym miał sporządzić przepis na udane przetargi, umieściłbym w nim wysokie kompetencje w tym, co się oferuje oraz dobre zrozumienie zapytania ofertowego Dodatkowo trzeba także umieć przekonać decydentów, że ma się odpowiednie doświadczenie.” – mówi Stanisław Dałek, założyciel firmy a obecnie także Dyrektor ds. Technologicznych.

Firma CloudFerro przyjęła zasadę, żeby do treści przetargu wskazywać konkretny sposób rozwiązania problemu. Pokazała też dobrze działającą usługę komercyjną, choć w mniejszej skali. To podejście, w połączeniu z referencjami, doświadczeniem osób wpisanych do projektu oraz strategią budowy konsorcjum przekonało ESA do powierzenia firmie realizacji projektu. Bardzo ważnym czynnikiem uwiarygodniającym było to, że partnerem w konsorcjum był Creotech – firma doświadczona już we współpracy z ESA i znana na rynku space. Dobrze jest poszukać sobie takich partnerów, szczególnie gdy nie miało się wcześniejszych realizacji dla ESA bądź innych instytucji Big Science.

Warto też bardzo dobrze opracować ofertę. Po pierwsze trzeba zadbać o to, by oferta sformułowana była zgodnie z zasadami, a to oznacza konieczność dokładnego przestudiowania dokumentacji. Po drugie  by była czytelna – poprawnie napisana, bezbłędnym angielskim, a także estetyczna. Nie jest trudno skompletować całą dokumentację. Zawsze, w razie wątpliwości, można zapytać o szczegóły poprzez platformę ESA.

Wbrew pozorom, małym firmom może być łatwiej przejść przez cały proces. „Gdy się jest małą firmą, przygotowanie oferty jest łatwiejsze – mówi Stanisław Dałek- bo składa się dokument na całość projektu a nie na jego fragment, jak w przypadku dużych projektów. Zespół piszący aplikację powinien być stały i skupiony na celu. Powinien dbać o spójność oferty, by nie rozeszła się między interesami poszczególnych członków konsorcjum.” W porównaniu do polskich przetargów publicznych, te w Europejskiej Agencji Kosmicznej są bardzo interesującą alternatywą. Po stronie zamawiającego są osoby niezwykle kompetentne i przyjazne wobec aplikantów i wykonawców. Są nastawione na globalny sukces projektu i chętnie pomagają wykonawcy, dzieląc się swoją wiedzą czy wpierając ją w czasie realizacji projektu. ESA i inne instytucje Wielkiej Nauki co do zasady realizują  swoje projekty poprzez zamówienia zewnętrzne, przyczyniając się tym samym do rozwoju europejskich przedsiębiorstw. Warto spróbować swoich sił w tych projektach.

CloudFerro jest dziś firmą inną niż wtedy, gdy startowano do pierwszego przetargu. Zmienił się profil klienta – dziś firma obsługuje przede wszystkim firmy duże, nie tylko polskie ale i zagraniczne. Zawarła wiele długoterminowych kontraktów, dzięki czemu mogła powiększyć zespół (obecnie ok. 40 osób), skupić się na bardziej długofalowych planach. Przetwarzanie danych w dużej skali, realizacja zleceń związanych z obrazowaniem pociąga też za sobą interdyscyplinarny rozwój, co otwiera przed firmą kolejne możliwości. Decyzja o zostaniu dostawcą ESA zaowocowała zatem nie tylko nowymi doświadczeniami ale i wieloma nowymi pomysłami co do strategicznego rozwoju firmy. Przyniosła także mnóstwo kontaktów do firm, które stały się komercyjnymi odbiorcami oferty CloudFerro.

Więcej przykładów polskich firm realizujących projekty na rzecz wielkiej nauki znajdziesz klikając.